To teraz po kolei wymień mi te nielogiczności.

Przede wszystkim wkurza mnie zachowanie i wygląd szefów Patroli, bo filmowi to po prostu dziady nie budzące szacunku zachowujący się ekscentrycznie. Heser miał azjatyckie rysy twarzy i nie był takim byczkiem niczym szef mafii (jak filmowy), a Zawulon w swojej ludzkiej postaci także nie należał do postawnych oraz miał wyraziste spojrzenie czarnych oczu.
Film to ogółem jakiś bajzel, bo kiedy przenosi się na ekran to nie ma czasu na tyle objaśnień, a szczególnie, że twórcy tak nieumiejętnie odbiegli od oryginału. Pierwszy film w miarę mi się podobał, ale ten budzi we mnie tylko niesmak, gdyż wydaje się być zwykłym filmem akcji w alternatywnej wersji rzeczywistości.
Polecam przeczytać cykl książkowy, który bardzo mi trafił do serca i chętnie bym przeczytała coś innego ruskiego, ale na ten moment oprócz reszty książek tego autora - nie znalazłam.

Dla mnie też za duży chaos w tym filmie. Jest spora różnica między Strażą Nocną, mi się wydaje, że po prostu przekombinowali.